Najnowsza płyta Goo Goo Dolls - jaka powinna być?

[Adderka1]

W jakim stylu powinna być nagrana nowa płyta Goo Goo Dolls? Jeśli o mnie chodzi, to najchętniej widziałabym połączenie brzmień z "Dizzy Up the Girl" z albumem "Gutterflower", najmniej podobałby mi się kolejny album w stylu "Let Love In". A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

[googirl]

Pierwsze to był radosny garażowy jazgot, "SCW" i "ABNG" to już bardziej ujarzmiona muzyka- ale wciąż młodzieńcza i energetyczna, na "Dizzy..." byli gdzieś na granicy między tym co dojrzałe, a tym co spontaniczne i to połączenie dało niesamowity efekt. "Gutterflower" był szczery i pikantny. Dla mnie podsumowaniem tego wszystkiego co w Goo najlepsze był koncert Live in Buffalo- dosłownie "wycisnęli" z siebie wszystko. Super ludzie, których cenię za to co robią, uwielbiam ich muzykę, to co robią na scenie, uwielbiam teksty Johna, przez wszystkie lata kiedy słucham Goo nie znalazłam muzyki, która trafiłaby do mnie tak jak ta, ale... "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym". "Let Love In" nie lubię i nie cenię. Jeśli nowa płyta miałaby się okazać tak sztuczna jak "LLI" to wolałabym, żeby w ogóle jej nie było i żeby krytycy bezlitośnie nie jeździli po Goo, twierdząc, że Rzeznik się wypalił.

[Slave_Girl]

Jaka by nie była...Zawsze będzie świetna, tak jak Johnny... Ja uwielbiam całą ich twórczość włącznie LLI, a nawet powiedziałabym, że mam w tym krążku dwie jedne z ulubionych piosenek, a mianowicie Without You Here i Become...Poza tym najlepszy według mnie krążek to Gutterflower i Dizzy Up The Girl...

[amigone]

Coś w klimatach z albumu gutterflower... szczerze i pikantnie-> usłyszałabym chętnie coś w tym stylu:)